wtorek, 18 października 2016

Święty Łukasz Ewangelista


W końcowych pozdrowieniach Listu do Kolosan św. Paweł mówi o - Łukaszu umiłowanym lekarzu -, natomiast w krótkim piśmie Pawłowym do Filemona jest on określony po prostu jako - współpracownik - apostoła, który wyznaje - w Drugim Liście do Tymoteusza - że ma u swego boku tylko Łukasza jako wiernego przyjaciela. Jest więc lekarzem, ale przede wszystkim - ewangelistą -, zarówno współdziałając z Pawłem w misyjnym zaangażowaniu, jak i tworząc swoją Ewangelię, najdłuższą z czterech, złożoną z aż 19.404 słów greckich, najbardziej wyszukaną i zróżnicowaną pod względem stylistycznym i językowym (jego słownictwo obejmuje 2.055 różnych słów).

Legenda głosi, że był też malarzem, twórcą przede wszystkim ikon maryjnych. Ta tradycja rozkwitła na Wschodzie w VI w., kiedy to pewien autor chrześcijański stwierdził, że z Jerozolimy został wysłany do Konstantynopola z portretem Matki Jezusa, namalowanym przez ewangelistę i określonym po grecku jako Hodigitria, czyli Maryja - przewodniczka na drodze - do Chrystusa. W rzeczywistości kilka wieków wcześniej św. Augustyn stwierdził, że - oblicze Maryi jest nam nieznane-. Tradycja jednak cieszyła się nadal wielkim powodzeniem, dając początek tak zwanym - Madonnom Łukasza - jak ta czczona w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie z tytułem Salus populi Romani albo Madonna della Guardia w Bolonii, czy też inne - Czarne Madonny -, by wspomnieć tą w Częstochowie.

W rzeczywistości najpiękniejsze wizerunki Matki Bożej zostawił nam Łukasz w swojej Ewangelii oraz w drugim swoim dziele, Dziejach Apostolskich , żywym i głębokim portrecie Kościoła początków, poruszanego przez Ducha Świętego, kierowanego przez Piotra i Pawła, oddanego głoszeniu słowa Chrystusa i gotowego na świadectwo bez zastrzeżeń, aż po wylanie krwi, co stało się w przypadku pierwszego męczennika, Szczepana. Ale zatrzymajmy się na razie na profilu Łukasza, tak jak nam go przekazała późniejsza tradycja.

W słynnym Kanonie Muratoriego - nazywanym tak od nazwiska jego odkrywcy, historyka Ludwika Antoniego Muratoriego - dokumencie przechowywanym w Bibliotece Ambrozjańskiej w Mediolanie i zawierającym komentowany wykaz ksiąg biblijnych uznanych za takie przez Kościół Rzymski ok. 170-180 r., tak mówi się o trzecim ewangeliście; Łukasz, lekarz, po wniebowstąpieniu Chrystusa został wzięty przez Pawła jako towarzysz jego wędrówek; napisał on pod swoim imieniem, ale opierając się na innych głosach, Ewangelię. On jednak nie widział Pana w ciele i rozmieścił wydarzenia według tego, jak mógł je prześledzić, rozpoczynając swoją relację od narodzin Jana.

Pewnego rodzaju bogaty w szczegóły dowód tożsamości podaje nam natomiast starożytna przedmowa grecka do Ewangelii (która i tak ma już swój wspaniały prolog poświęcony bliżej nieznanemu - dostojnemu Teofilowi), tekst apokryficzny wypracowany w II w; Łukasz, syro-antiocheńczyk, z zawodu lekarz, został uczniem apostołów, towarzyszył Pawłowi aż do jego męczeństwa, idąc za Panem bez rozproszeń, nieżonaty, bez dzieci, zmarł w Beocji (Grecja) w wieku 84 lat, pełen Ducha Świętego. Choć nie można być pewnym wszystkich podanych tutaj informacji, to jednak nie ulega wątpliwości, że Łukasz należy do drugiego pokolenia chrześcijańskiego, pochodzi ze środowiska pogańskiego i zaangażował się w dzieło misyjne z Apostołem Narodów, otwierając się na grecko-rzymski świat również poprzez swoje dwa dzieła literackie.

Ważne jest natomiast prześledzenie właśnie tych dwóch pism, które są prawdziwym dziedzictwem duchowym ewangelisty. Ewangelia ma swój bardzo oryginalny układ, również w samym wątku narracyjnym dotyczącym życia Chrystusa. Na przykład sugestywne są dwa początkowe rozdziały mówiące o narodzinach i dzieciństwie Jana Chrzciciela i Jezusa, stronice pełne teologii, które jednak okazały się fascynujące także w historii sztuki i tradycji ludowej, i które patrzą ze szczególnym upodobaniem na obecność Maryi, Matki Jezusa, tak iż niektórzy nawet sugerowali zależność Łukasza od Niej w kwestii pewnych informacji zawartych na tych stronicach. Zaskakujące jest także samo serce Ewangelii, złożone z sekwencji rozdziałów opowiadających o długiej wędrówce Jezusa do miasta swego ostatecznego przeznaczenia - Jerozolimy. Tam nie tylko dopełni się tragedia śmierci, ale tam też Jezus dozna chwały Paschy i Wniebowstąpienia.

Niezapomniane jest spotkanie Zmartwychwstałego z dwoma uczniami z Emaus, zakończone wieczerzą o rysach eucharystycznych (wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dał im) i płynącym z serca wołaniem; - Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił!.

Ale oryginalność Ewangelii Łukasza ujawnia się również w jego teologii. Przede wszystkim Łukasz przypisuje wielkie znaczenie miłości, tak iż zasłużył sobie u Dantego na miano scriba mansuetudinis Christi, to znaczy pisarz łagodności i czułości Jezusa (tak pisze Dante w swoim łacińskim dziele De Monarchia), co potwierdzają na przykład wspaniałe przypowieści o miłosierdziu albo o dobrym Samarytaninie.

Ponadto Łukasz widzi Chrystusa jako centrum historii, która rozwija się wokół Jego osoby i zbawienia, jakie daje On całej ludzkości, będąc jej - Panem - , Kyriosem po grecku (tego terminu używa ewangelista 103 razy w Ewangelii i 107 razy w Dziejach Apostolskich).

Typowe dla Łukasza jest ponadto podkreślanie pewnych tematów, takich jak radość mesjańska, która przenika wierzącego w Chrystusa, albo ubóstwo, które jest rzeczywistością zarówno społeczną, jak i duchową, ponieważ odzwierciedla nie tylko oderwanie od obsesji bogactwa i władzy, ale także ufne oddanie się w ręce Boga. Nie przypadkiem, według Łukasza, umierający Chrystus wypowiada te słowa z psalmów; Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego, po ofiarowaniu po raz ostatni przebaczenia złoczyńcy. Innym szczególnie bliskim trzeciemu ewangeliście tematem jest modlitwa; Jezus w przełomowych momentach swego życia oddala się na samotną modlitwę i w Ogrodzie Oliwnym, Getsemani, u progu śmierci, jawi się jako wielka postać oranta, który przypomina nam, że trzeba - modlić się, aby nie ulec pokusie.


Łukasz jest ponadto autorem drugiego pisma nowotestamentowego, Dziejów Apostolskich, dedykując je temu samemu Teofilowi - postaci, której już wcześniej ofiarował Ewangelię. Dzieło to, uważane niemal za - piątą Ewangelię -, porusza się na dwóch poziomach. Z jednej strony idzie torem historycznym, zgodnie z rozszerzaniem się chrześcijaństwa, które od Jerozolimy rozchodzi się po całej wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, dociera aż do Grecji i mając za cel Wieczne Miasto. W tym wątku bohaterami są najpierw Piotr, który zajmuje przestrzeń pierwszych 15 rozdziałów, mających swój szczyt w tzw. - Soborze Jerozolimskim -, a następnie Paweł ze swymi różnymi podróżami misyjnymi i przybyciem do Rzymu, gdzie będzie przebywać do końca, przetrzymywany w areszcie domowym, w oczekiwaniu na skutek odwołania się do najwyższej instancji samego cesarza.

Opowiadanie jednak toczy się również na wyższym poziomie teologicznym, który zaczyna się początkową sceną Pięćdziesiątnicy.  To Duch Święty kieruje misjonarzami Ewangelii, gotowymi nie tylko wśród Żydów, ale i wśród pogan głosić słowo Chrystusa i zdecydowanymi poświęcić swe życie temu orędziu życia i miłości. Chrześcijaństwo odsłania tym samym nie tylko swą wewnętrzną siłę napędową, ale także swój uniwersalizm, przedstawiając w ten sposób profil Kościoła, który posiada w swym sercu - pomimo wewnętrznych kryzysów i zewnętrznych prób - moc słowa Chrystusa (przywołanego 58 razy), które - rośnie, szerzy się i umacnia.

Według starożytnej tradycji Łukasz miał ponieść męczeństwo w Patras w Grecji, a jego ciało miało zostać przeniesione do Konstantynopola, skąd - według innej tradycji - zostało przetransportowane do Padwy, do bazyliki św. Justyny. Zgodnie z przypisaniem czterem ewangelistom symboli obecnych w tekście Apokalipsy, Łukaszowi wyznaczony został byk lub cielec, ponieważ jego Ewangelia, zaczynając się w Świątyni Jerozolimskiej ofiarą sprawowaną przez Zachariasza, przyszłego ojca Jana Chrzciciela, może być wyobrażona za pomocą zwierzęcia ofiarnego.

Święci na każdy dzień
Tom VIII, s. 97-103 



Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz