piątek, 30 września 2016

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Wcześniej niż świętą, była niezwykłą kobieta. Inteligentna, ładna, wrażliwa, miała wszystkie przymioty, by odnieść sukces na każdym polu. Jej rodzice, Louis Martin i Zelie Guerin, byli bardzo religijni. W młodości zamierzali wybrać życie zakonne. Rodzina Martin miała pewną wizję, według której świat dzieli się na dobrych i złych. Byli oczywiście patriotami, związanymi z monarchią i bez szczególnej otwartości w kwestiach społecznych. Z drugiej strony, ideały tej rodziny wcale nie pokrywały się z tymi, jakie miała przeciętna rodzina mieszczańska. Uczono w niej wielkoduszności wobec ubogich; powołanie zakonne było uważane za nieosiągalny cel; cierpienie rozumiano jako zasadniczy składnik życia, należało je - ofiarować - , a nie znosić; wyrzeczenie i umartwienie miały pierwszoplanową rolę. 

Środowisko rodzinne, zdominowane przez matkę, było - krótko mówiąc - normalne. Matka kochała dzieci. W 1872 r. napisała; urodziłam się, aby je mieć. W wychowaniu córek była ambitna. Jak podkreśliła - Chciałam mieć córki doskonałe. Dlatego we wszystkich była silna dawka rywalizacji. Każda z sióstr pragnęła stać w centrum uwagi. Każda musiała wyróżniać się inteligencją i samokontrolą. Toteż Leonia nie była nigdy akceptowana, ponieważ była uważana za gorszą od pozostałych. 

Teresa od razu okazała się dziewczynką przedwcześnie dojrzałą; o dużym intelekcie (w wieku trzech lat nauczyła się alfabetu), a przy tym szczęśliwą - to były jej dwie cechy, które można wydobyć ze źródeł autobiograficznych. Miała jednak silną wolę i była uparta. Przed niczym się nie uginała. Rodzina szybko okryła się żałobą. Matka zmarła w nocy 28 sierpnia 1877 r. Ojciec z córkami przeniósł się wkrótce do Lisieux i dla Teresy zaczął się okres próby. Wyznała później; - Mój szczęśliwy charakter całkowicie się zmienił po śmierci mamy; wcześniej żywa i ekspansywna, stałam się nieśmiała i łagodna, nadmiernie wrażliwa. Kiedy siostra Paulina w 1882 r. wstąpiła do Karmelu, dla Teresy był to dramat; kolejny raz straciła matkę. Rozchorowała się. Dała w ten sposób odczuć, że chce na nowo stać się dzieckiem, co wskazuje na pewne opóźnienie w rozwoju uczuciowym. Została uzdrowiona przez uśmiech Matki Bożej (13 maja 1883 r.). Podczas pierwszej Komunii świętej (8 maja 1884 r.) doświadczyła poczucia bycia kochaną; - To był pocałunek miłości, czułam się kochana i miłowałam także; Kocham Cię, oddaję się Tobie na zawsze. Nie było pytań, żadnych walk, żadnych ofiar. Od długiego czasu Jezus i mała Teresa patrzyli na siebie i rozumieli się... Tego dnia było już nie tylko spojrzenie, ale też złączenie; nie byli już dwojgiem, Teresa znikła jak kropla wody w oceanie.

Podczas każdego święta Teresa przystępowała do stołu Pańskiego, co w tamtych czasach było raczej rzadkością. W dniu bierzmowania otrzymała siłę do cierpienia, gdyż - zwierza się - szybko miało się zacząć męczeństwo mej duszy. Płakała z byle powodu. W końcu na skutek ciągłej migreny musiała opuścić szkołę. Wkrótce - straciła - też Marię, która również została karmelitanką; Gdy tylko się dowiedziałam o decyzji Marii, postanowiłam nigdy więcej nie szukać rozrywki ani przyjemności na tej ziemi. Tymczasem zdarzyło się coś pozornie banalnego. Teresa zbliżała się do osiągnięcia 14 wiosny życia, progu dorosłości, i jak każdego roku czekała na prezenty na Boże Narodzenie. Wróciwszy po pasterce, usłyszała ojca, który szeptał; Dobrze, że to już ostatni rok. Celina zobaczyła łzy rozczarowania w oczach siostry. Poradziła jej, by nie schodziła do salonu. Ale Teresa nie jest już tą samą, Jezus odmienił jej serce. Powstrzymując łzy, zeszła ponownie i przezwyciężyła się. Zdołała - radośnie - wyciągnąć prezenty; Tata się śmiał... a Celinie wydawało się, że śni... Teresa odnalazła siłę ducha, którą straciła, gdy miała niespełna 5 lat, i od tej pory miała ją zachować na zawsze. 

Było to ważne wydarzenie, ponieważ wyznaczało koniec - dzieciństwa - Teresy. Stała się kobietą. I od razu otrzymała dar - płodności - . Jej pierwszym - dzieckiem - był skazany na śmierć anarchista, który w momencie egzekucji dał oznaki opamiętania. Teraz znajdowała się poza - ciasnym kręgiem - . Jej prośba o wstąpienie do Karmelu nie była już chęcią pójścia za Pauliną i Marią, ale wynikiem autentycznego powołania misyjnego. Chciała być misjonarką apostołów i niewierzących. Po wielu trudnościach, 9 kwietnia 1888 r. wstąpiła do wybranego zakonu. Odnalazła równowagę ducha, która jej już nie opuściła. Jednocześnie nie miała złudzeń; Znalazłam życie zakonne takim, jakie je sobie wyobrażałam. Bliskość sióstr nie mąciła jej spokoju. Matka Maria Gonzaga traktowała ją surowo, ale nie była przez to prześladowczynią. W czasie procesu beatyfikacyjnego przesadnie przedstawiono postać tej kobiety - niewątpliwie wybitnej osobowości. Miała szlacheckie pochodzenie, była autorytarna, zaborcza, przywiązana do krewnych, do swojej funkcji (pełniła obowiązki przeoryszy, częściowo na przemian z Pauliną, przez 22 lata) i do swego kota Miry. Cierpiała na psychozę depresyjną, ale była także oświecona. Podziwiała młodą siostrę i to ze wzajemnością. W czasie przeprowadzonych w klasztorze wyborów Teresa nie opowiedziała się ani za matką Gonzagą, ani za swoją siostrą Pauliną. Nie przywiązywała się do żadnej z osób. 

Tymczasem gwałtownie pogarszał się stan zdrowia ojca. Miażdżyca tętnicza wyniszczyła - króla - Teresy, który przez 3 lata musiał być zamknięty w domu opieki. Ona, właśnie przygotowująca się do profesji, bardzo to przeżywała. Jej rekolekcje były jałowe. Jednakże postępowała naprzód z niewiarygodną pewnością, o czym może świadczyć między innymi jej kaligrafia, która w tym czasie stała się wyprostowana. Do tamtej pory z posłuszeństwa pisała ukośnie. Zgłębiała też Stary Testament (a Biblia nie była wtedy do dyspozycji zakonnic) i odnalazła w nim biblijne fundamenty - małej drogi. Wraz z siostrą Celiną ofiarowała się Miłości miłosiernej - nie Bogu Sędziemu ale Bogu Dobremu. Pisała wcześniej do Celiny; Dzień karmelitanki przeżyty bez cierpienia jest dniem straconym. Teraz natomiast stwierdziła; Nie pragnę już cierpienia ani śmierci. 


Teresa do głębi żyła życiem karmelitanki, rygorystycznie przestrzegając Reguły. W noc Wielkiego Czwartku 1896 r. zauważyła pierwszą krwawą plwocinę gruźliczą - znak, że wieczność jest blisko. Ale największą próbą było dla niej nie słabnące zdrowie, lecz - noc - ducha, która ogarnęła ją na 18 miesięcy. Cieszyłam się wówczas wiarą tak żywą, tak jasną, że myśl o Niebie wypełniała całe moje szczęście, nie mogłam uwierzyć, że istnieją bezbożni, którzy nie mają wiary. Myślałam, że mówią wbrew swojej myśli, negując istnienie Nieba, pięknego Nieba, gdzie sam Bóg chciałby być ich wieczną nagrodą. Choć wycieńczona wcześniejszymi próbami, czuła się dotąd jeszcze względnie szczęśliwa. Teraz sam Pan się ukrywał i dawał jej do zrozumienia, co znaczy istnieć bez Boga. Doświadczyła tego nie przez spotykanie się z ateistami, ale w ciążącym nad nią milczeniu Boga zrozumiała stan ateisty; (Bóg) pozwolił, aby dusza moja została przeniknięta najgęstszymi ciemnościami, i aby myśl o Niebie, dla mnie przesłodka, była już dla mnie jedynie walką i udręką. Chcąc zaś wytłumaczyć matce Gonzadze, co się z nią dzieje, dodała; Trzeba samemu przejść przez ten mroczny tunel, by zrozumieć jego ciemność. 

Teresa, kwiat zrodzony zimą w spowitym mgłą miasteczku, nigdy nie mogła zakosztować radości zimy okrytej słońcem. W czasie tej próby osobiście przeżyła z jednej strony to, że ciemności nie są zdolne przyjąć Chrystusa, Światłości świata, z drugiej zaś - ona sama w swej wierności była odgałęzieniem tych ciemności, które zostawiły jednak miejsce dla prawdziwego światła oświecającego każdego człowieka, który przychodzi na świat. Innymi słowy, w czasie - nocy - Teresy ciemności pragnące zdusić światło niejako zmieniły swój bieg. W niej, która poprzez mistyczną próbę zasiadała - za stołem grzeszników -, dokonała się droga powrotna ciemności, które wreszcie wyszły na spotkanie światłu. 

Próba była jak więzienie. Straszne myśli kotłowały się w jej głowie; Można tak bardzo kochać Boga i Świętą Dziewicę, a zarazem mieć tyle myśli!... Ale ja się nie zatrzymam. Doszła do skrajnej rozpaczy, widząc wręcz wyzwolenie w samobójstwie; Gdybym nie miała wiary, zabiłabym się, nie wahając się ani przez chwilę. Teraz już pokonała wszelkie ludzkie ograniczenia; Zapewniam was, że kielich jest pełny po brzegi. Krótko wcześniej napisała; Od długiego już czasu nie należę już do siebie samej, ofiarowałam się całkowicie Jezusowi, On jest więc wolny, by uczynić to, co zechce. U szczytu oschłości pozbawionej widzeń, być może dlatego, że - bóstwo nie potrafiłoby się ukazać z zewnątrz jej pełnej już duszy (H. Bergson). 


Jednocześnie wyznała, że w niedługim czasie ma zacząć swoją misje; Moja misja wkrótce się zacznie, moja misja sprawiania, by kochano Dobrego Boga tak, jak ja Go kocham, dania mojej - małej drogi - duszom. Jeśli Bóg spełni moje pragnienia, przejdę moje Niebo na ziemi aż do końca świata... Nie chcę spocząć, dopóki będą jakieś dusze potrzebujące zbawienia. Zmarła 30 września 1897 r. Jej ostatnie słowa brzmiały; Ach, kocham Go!... Mój... Boże!... Ja... Cię... kocham. Nie zmarła w ekstazie. Porzuciwszy wszystko, została z samą tylko miłością. Umieranie było dla niej tylko umieraniem śmierci. Miała 24 lata. 

Doświadczenie Teresy ma coś bulwersującego. Nie została zrozumiana przez swoje współsiostry, które przesłodziły jej przesłanie. Nie została zrozumiana też przez czytelników, którzy urzeczeni - Dziejami duszy - myśleli o świętości nieco lukrowanej i łatwej. Podczas procesu beatyfikacyjnego wątpiono w heroiczność jej cnót, gdyż tak zwyczajne wydawało się jej życie. To samo można powiedzieć o syntetycznej formule - drogi dziecięctwa duchowego - formule, która nie jest Teresy ale jej siostry Pauliny i która zamiast wykazać oryginalność przesłania świętej, sprowadza je na drodze już udeptanej ścieżki. 

Wynikało to ze sposobu, w jaki były wydane teksty Teresy. Edycje - Dziejów duszy - opierają się bowiem na tekście bazowym, który został obszernie poprawiony, ocenzurowany lub wysubtelniony rękami sióstr karmelitanek. Celem tej - obrony - była dokonywana w dobrej wierze ochrona pewnej interpretacji przesłania Teresy, zgodnie z linią - dziecięctwa duchowego. 

Teresa przekazuje swoje przesłanie w języku - pisząc prozą lub wierszem - który w swojej rozbrajającej prostocie może być blednie odczytany. Nie używa terminów abstrakcyjnych, a jednak jest niewątpliwie nie tylko wielką świętą, ale wielką mistrzynią duchowości i nauki. Hans Urs von Balthasar mówił o - egzystencji teologicznej, jako że całe jej życie pokazało w sposób egzystencjalny nadzwyczajne prawdy. Bardziej ogólnie, istnieją święci, którzy osobiście nie byli teologami, lecz których życie - jako takie stanowi zjawisko teologiczne, zawierające żywą naukę, podarowaną przez Ducha Świętego i dlatego godną najwyższej uwagi, odpowiednią do czasów, płodną, której nikt nie może przemilczeć, gdyż jest skierowana do całego Kościoła. 

Aby odpowiednio odczytać nauczanie młodej karmelitanki, nie można kłaść akcentu na pokorze i małości. Oczywiście, była przekonana, że; - ma puste ręce. Jednak przesadne podkreślanie znaczenia - małego nic - oznaczałoby wyolbrzymienie jego treści z uszczerbkiem dla Wszystkiego, którym jest Bóg. W przeciwieństwie do normalnej refleksji o dzieciństwie duchowym, dążącej do zatrzymania się nad nicością człowieka, Teresa stawia w centrum swej nauki Boga. Ale jej doświadczenie Boga nie jest tym z objawienia Księgi Wyjścia, jak u św. Katarzyny ze Sieny (Ja jestem Tym, który jestem, ty jesteś tą, która nie jest), lecz tym z Pierwszego Listu św. Jana; Bóg-Miłość. Stwierdzenie tego wydaje się banalne. Ale czym innym jest sformułowanie dogmatyczne, a czym innym postawienie całego życia na tę prawdę i wydobycie z niej kopalni zaskakujących intuicji. 

Teresa odkryła, że Bóg jest Miłością, ale miłością miłosierną, która zniża się ku nicości stworzenia, by je przebóstwić, to znaczy przeobrazić w swoje - wszystko. Schematycznie można powiedzieć , że Bóg-Miłość poprosił Teresę, aby przemieniła się w Boga, czyli stała się samą miłością. W słynnym tekście Teresa oświadczyła, że jej powołanie łączy dzieła po ludzku nie możliwe do pogodzenia; karmelitanki, oblubienicy, matki, ale także powołania kapłana, wojownika, apostoła, doktora, męczennika. Dla niej, która zawsze chciała - wszystkiego -, cząstkowa realizacja była niemożliwa. Nie rozpoznawała się w pełni i wyłącznie na jednej z tych dróg. Odpowiedź znalazła u św. Pawła; Lecz wy starajcie się o większe dary, a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą (1 Kor 12,31). Lektura tego tekstu pozwoliła jej odnaleźć - odpoczynek. Istotnie, z ulga wyznała; Miłość dała mi klucz do mojego powołania. Uświadomiła sobie, że syntetyczną, kierowniczą, istotną funkcją Kościoła jest miłość, stąd słowa; w nadmiarze upajającej miłości zawołałam: Jezu, Miłości moja, wreszcie znalazłam moje powołanie. Moim powołaniem jest miłość... W sercu Kościoła, mojej Matki, ja będę miłością. 

W wierszu - Żyć miłością - Teresa napisała: Żyć miłością znaczy strzec Ciebie, Słowo niestworzone! Słowo mojego Boga! Ja Cię kocham i Ty to wiesz, Boski Jezu! Duch miłości rozpala mnie swoim ogniem. Kochając Ciebie, przyciągam Ojca, którego moje słabe serce przechowuje, bez drogi ucieczki. O Trójco! Jesteś więźniem mojej miłości. 

Teresa zrozumiała więc, że wielkie rzeczy, jakie się w niej dokonują, są dziełem Boga. Bycie świętym nie jest owocem wysiłku człowieka, ale jest udziałem w świętości Boga; cnoty nie są zdobyczą człowieka, ale są darem Boga. Jest, jak widać, - małą drogą -, ale jest wielkim odkryciem, które czyni wciąż aktualnym przesłanie duchowe św. Teresy od Dzieciątka Jezus. 

Święci na każdy dzień
Tom VIII, s. 12-17 







MODLITWY :



Św. Teresy od Dzieciątka Jezus kocham Cię i pragnę, żeby Cię kochano 











Ps. Zapraszam Cię również do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

Nowenna do św. Teresy od Dzieciątka Jezus


Dzień pierwszy

Ponieważ byłam mała i słaba, schylił się (Bóg) do mnie, pouczał o tajemnicach swej miłości. Pan był dla mnie zawsze współczujący i pełen słodyczy, powolny do karania i pełen miłosierdzia. (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, ty głęboko wierzyłaś w Opatrzność Bożą, a Bóg był dla ciebie przede wszystkim miłością uprzedzającą, zawsze współczującą i pełną miłosierdzia, nieustannie wychodzącą człowiekowi naprzeciw; ty wierzyłaś, że losy wszystkich stworzeń spoczywają w rękach dobrego Ojca, mającego gorętsze serce niż serca wszystkich matek ukształtowane przez Niego. Wypraszaj nam wszystkim u Boga żywą wiarę. Przede wszystkim prosimy za dzieci i młodzież, aby rodzice i otoczenie przekazywało im, podobnie jak twoi Rodzice tobie, jednoznaczne świadectwo wiary. Prosimy cię, abyś upraszała dorastającej młodzieży przemyślenie, przemodlenie i wybranie wiary w Boga, wszystkim zaś, za których się modlimy, wierność Bożemu prawu. Niech wszyscy, jak ty, powierzą siebie, wszystko i wszystkich, ojcowskim rękom Boga Ojca.

Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... 
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, módl się za nami!

Dzień drugi

Miłość dała mi klucz do mego powołania. Zrozumiałam, że miłość zawiera w sobie wszystkie powołania, że miłość jest wszystkim, ogarnia wszystkie czasy i miejsca. Moim powołaniem jest miłość! (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, Bóg odsłonił ci tajemnicę swej miłości i w niej twoje powołania do uczestnictwa w życiu Boga: powołanie do wyłącznej miłości w życiu zakonnym i powołanie jako własne miejsce w Kościele, i pozwolił ci je wiernie i radośnie realizować. Wyjednaj nam i wszystkim, za których się modlimy w tej nowennie, większą niż dotąd świadomość, że od początku swego istnienia jesteśmy obdarzeni wezwaniem do zjednoczenia z Bogiem, a przez chrzest święty wszczepieni w Jezusa Chrystusa. Pomóż także wszystkim odnaleźć swoje miejsce w konkretnym powołaniu w świecie: w rodzinie, zakonie czy w kapłaństwie, a nadto wielkie pragnienie, którego doświadczyłaś, by być w sercu Kościoła miłością. Bardzo potrzebujemy tej ofiarnej miłości dla całej rodziny ludzkiej, gdyż dopiero miłość nadaje najgłębszy sens życiu.

Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... 
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, módl się za nami!

Dzień trzeci

Zawsze spoczywa na mym sercu Ewangelia, z która się nigdy nie rozstaję... Zaledwie wzrok skieruję na Ewangelię, zaraz oddycham wonnościami życia Jezusowego i wiem, którą mam obrać stronę. Ta złota księga jest moim najdroższym skarbem. (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, tobie Bóg dozwolił umiłować Ewangelię i ukazywał ci ukryte w niej tajemnice. Znajdowałaś w Ewangelii żywy pokarm duchowy: solidny i najczystszy oraz źródło nowego światła. Jedno słowo Ewangelii odsłaniało ci nieskończone horyzonty, a na modlitwie Ewangelia pomagała ci odnajdywać w niej wszystko, co było potrzebne dla twojej duszy. Dopomóż nam wszystkim swoim wstawiennictwem rozmiłować się w Ewangelii, to znaczy w życiu i czynach Jezusa Chrystusa, abyśmy nieustannie, jak ty, mieli Go przed oczyma i w Nim znajdowali światło dla rozumu, umocnienie dla woli, jasny kierunek postępowania, oparcie w przeciwnościach i oschłościach. Razem z tobą prosimy Jezusa: Ukaż nam i tym wszystkim, za których modlimy się w tej nowennie, tajemnice ukryte w Ewangelii – niech ona stanie się dla nas najdroższym naszym skarbem.

Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... 
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, módl się za nami!

Dzień czwarty

Czyż Jezus nie był moim jedynym przyjacielem? Z Nim tylko umiałam rozmawiać; rozmowy nawet pobożne, ze stworzeniami męczyły moją duszę... Czułam, że lepiej mówić do Boga niż rozmawiać o Bogu. (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, Jezus tak mocno pociągnął cię do Siebie i swoje Serce związał węzami przyjaźni z twoim sercem, że prawie nieustannie mówisz do Niego, piszesz o Nim, przekazujesz Jego miłość: jest On nieustannie w twoich myślach, w twoim sercu i na ustach twoich. Niczego nie robisz ze względu na siebie, niczego ze względu na drugich, wszystko jedynie ze względu na Jezusa, by Jemu sprawić przyjemność. Rzeczywiście i autentycznie jesteś zakochana w Jezusie. Uproś nam i wszystkim, za których podczas tej nowenny się modlimy, by Jezus tak jak dla ciebie, i dla nas był jedynym przyjacielem, skarbem znalezionym, najdoskonalszym wzorem, najlepszym kierownikiem duszy, Miłością, której każda inna miłość jest podporządkowana.

Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... 
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, módl się za nami!

Dzień piąty

Jezus nie po to codziennie zstępuje z nieba, aby pozostać w złotym tabernakulum, ale by znaleźć inne niebo, które jest stokroć Mu droższe od tamtego: niebo naszej duszy stworzonej na Jego obraz, żywą świątynię Trójcy Przenajświętszej. (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, z tak wielką tęsknotą wyczekująca dnia Pierwszej Komunii świętej, i każdej następnej, do przyjęcia której zawsze i długo się przygotowywałaś. I tak robiłaś do samej śmierci, zapraszając do swej duszy Najśw. Dziewicę, św. Józefa, Aniołów, by ozdobili ją i uczynili godnym mieszkaniem dla Jezusa, a po Komunii świętej prosiłaś ich, aby razem z tobą adorowali obecnego Pana. Ty, która tak bardzo tęskniłaś za codzienną Komunią świętą, nam mającym możliwość przyjmowania Komunii świętej codziennie, a nawet dwa razy na dzień, uproś u Jezusa pragnienie jednoczenia się z Nim przez uczestniczenie w Najświętszej Ofierze, w częstej Komunii świętej, w nawiedzeniu Go obecnego w tabernakulum. Niech my sami i wszyscy, za których modlimy się w tej nowennie, podobnie jak ty, budujemy nasze życie religijne na żarliwym nabożeństwie do Najświętszego Sakramentu, który wprowadza nas w zjednoczenie z Jezusem żywym, tak nam bliskim, bo żywym wśród nas.

Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... 
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, módl się za nami!

Dzień szósty

Dla mnie modlitwa jest uniesieniem serca, jest prostym wejrzeniem skierowanym do nieba, jest okrzykiem wdzięczności i miłości zarówno wśród cierpienia, jak i wśród radości... Jest to coś, co rozszerza moją duszę i jednoczy mnie z Jezusem. (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, dla ciebie modlitwa nie ograniczała się jedynie do obowiązkowych praktyk modlitwy, które choć upragnione i umiłowane, nie zawsze były łatwe i połączone z pociechą. Wznosiłaś swe serce do Boga w każdej chwili i z prostotą dziecka zwracałaś swe myśli do Niego we wszystkim, co przeżywałaś, trwałaś z Jezusem w modlitewnym zjednoczeniu całą swą istotą. Niech twój przykład i wstawiennictwo pomogą nam i tym, którym w tej nowennie upraszamy potrzebne im łaski, wśród czasu poświęconego na różne ważne i najważniejsze sprawy, odnaleźć także czas dla Boga wraz z przekonaniem o nieodzowności modlitwy w naszym życiu. Niech modlitwa na twój, wzór obejmie całe nasze życie, świadomie przeżywane w żywej i osobistej więzi z Bogiem żywym i prawdziwym.

Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... 
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, módl się za nami!

Dzień siódmy

Chcę znaleźć sposób, by dojść do nieba jakąś mała, bardzo prostą i bardzo krótką drogą. Chciałabym znaleźć windę, by unieść się do Jezusa. Windą, która ma mnie unieść do nieba, są Twoje ramiona, Jezu. (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, kierowana natchnieniem Ducha Świętego odnalazłaś małą i zupełnie prostą drogę do nieba; jest nią droga ufności i miłości. Odnalazłaś ją rozważając życie Jezusa, a szczególnie wpatrując się w miłość Chrystusa Ukrzyżowanego, w Jego rozpięte – ramiona na Krzyżu, które nazwałaś właściwym imieniem: one rzeczywiście są windą, która wydźwiga nas do nieba. Ukrzyżowany Odkupiciel człowieka jest całą naszą nadzieją. Wyjednaj nam i wszystkim, których w tej nowennie polecamy twemu wstawiennictwu, przede wszystkim uwierzenie miłości, jaką nas Bóg umiłował w Synu swoim, Jezusie Chrystusie. On nas umiłował takimi, jacy jesteśmy. Wiedział, że sami nie jesteśmy zdolni do uwolnienia się od grzechu, wziął więc nasze grzechy na siebie. Od nas wymaga zawierzenia Mu, wypełniania Jego woli, przyjmowania wszystkiego z Jego ręki. On jeden wie, czego nam tak naprawdę potrzeba. Pomóż nam, święta Tereso, podczas burz życiowych ufać Jezusowi, który wśród nich jest razem z nami.

Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... 
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, módl się za nami!

Dzień ósmy

Miłość do Boga nie jest doskonała, jeśli nie jest złączona z miłością bliźniego. Należy go kochać, jak Bóg go kocha. Miłość doskonała polega na znoszeniu braków innych, niedziwieniu się ich słabościom... Przede wszystkim nie może ona być zamknięta w sobie. (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, swoim przykładem uczyłaś, że prawdziwa miłość nie polega na słowach, lecz na uczynkach; że miłość zakorzeniona w sercu, objawia się na zewnątrz dobrocią, wyrozumiałością, cierpliwością, wychodzeniem naprzeciw; że miłość cieszy się cnotami drugich; że miłość nikogo nie wyłącza ze swej życzliwości. By taką mogła być, potrzebuje mocnego oparcia na Bożej miłości i musi z niej wypływać. Jedynie taka miłość może rozszerzać serce człowieka. Oprócz przykładu, św. Tereso, potrzebujemy twego wstawiennictwa, abyśmy umieli uśmiechnąć się do drugiego człowieka wtedy, kiedy nie mamy najmniejszej ochoty, aby się do niego uśmiechnąć, czy podjąć z nim trudną, przykrą dla nas rozmowę, kiedy wszystko nas od niego odpycha. Sama powiedziałaś, że taka miłość więcej znaczy niż najcięższe męczeństwo. Wyjednaj nam i wszystkim, za których modlimy się w tej nowennie, miłość, jaką widzimy w Jezusie i w tobie.

Ojcze Nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... 
Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, módl się za nami!

Dzień dziewiąty

To, co mówią o Tobie Ewangelii słowa, Zbliżyć mi się do Ciebie i patrzeć ośmiela, Tak prosta życia Twojego osnowa, Żyłaś, cierpiała, jak ja, Matko Zbawiciela. (Teresa od Dzieciątka Jezus)

Módlmy się: Święta Tereso, zgłębiając na modlitwie Ewangelię poznałaś całe życie Maryi. I wtedy zauważyłaś, że Jej życie i twoje życie są bardzo do siebie podobne. W doświadczeniach Boga u Maryi widzimy wielkie rzeczy. Przypomniałaś i o nich: to tajemnica Wcielenia, ale i tajemnica Ukrzyżowania. Zawierzenie Maryi i współcierpienie z Synem. Przede wszystkim jednak podkreślasz Jej zwyczajne, codzienne życie: ludzkie cierpienia i smutki, codzienne troski o dom, o Jezusa, o Józefa. Pomóż nam i tym, których polecamy Bogu w tej nowennie, w zrozumieniu, że świętość realizuje się w codzienności, w wierności swym obowiązkom stanu. Dopomóż razem z tobą przypatrywać się Maryi. Dopomóż pojąć Jej Fiat zawierzenia. Jej Magnificat uwielbienia. Dopomóż nam razem z Maryją szukać i odnajdywać Jezusa w naszym życiu. Przede wszystkim zaś wyjednaj nam opiekę Maryi oraz uczenie się od Niej życia z Jezusem i dla Jezusa na każdą chwilę.

Modlitwa na zakończenie

Módlmy się: Boże, Ty otwierasz bramy swojego Królestwa pokornym i małym, spraw, abyśmy z ufnością wstępowali w ślady świętej Teresy od Dzieciątka Jezus i za jej wstawiennictwem osiągnęli Twoją wieczną chwałę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Dominik Wider OCD
Nowenna do św. Teresy od Dzieciątka Jezus,
Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1998

środa, 28 września 2016

Modlitwa na dni zwątpienia




Ta wędrówka w ciemnościach, o mój Boże, jest taka nużąca.
Iść, nic nie widząc - tak można przez jakiś czas. 
Ale gdy to trwa długo ....

Czyż i wy chcecie odejść? (J 6,67)

Rozumiem, Panie, tych, do których to mówiłeś.
I tych, którym słowa Twojego przesłania wydawały się za trudne.
Niektórzy woleli odejść.  Czasem mam ochotę zrobić to samo.
Chciałbym, żeby wszystko było jasne, wykazane, uporządkowane.
żeby nie było już tej krawędzi ciemności,
która pozbawia mnie ochoty do wędrowania ku Twojemu światłu.
W gruncie rzeczy to, czego bym chciał, 
to porzucenie kondycji człowieka. 
Bo tak naprawdę uwzględniając wszystko,
umyka mi nie tylko sens Twojego przesłania.
Bo co wiem o sprawach zwanych ludzkimi, 
co wiem o tajemniczych prawach rządzących światem, o zagadkach życia?
Cóż wiem o tłumach, które mnie otaczają, o sercu moich przyjaciół?
Cóż wiem o sobie samym, o mojej własnej twarzy, 
o ukrytych pobudkach tylu decyzji podejmowanych, 
jak mi się wydaje, w dobrej wierze?
A oburzam się, że już teraz nie dałeś mi oczu 
zdolnych oglądać Cię twarzą w twarz ...
Czy skoro nie widzę Cię, Panie, uznam, 
że winien jest temu nadmiar Twojego światła?
Czy gdybym znał Cię tak, jak znam rzeczy, byłbyś moim Bogiem?
Panie, obym nigdy nie sądził, że ciemność wiary jest karą, 
jaką na mnie zsyłasz, szykaną, której każesz mi doświadczać.
Czy to Twoja wina, że jesteś ponad wszystkim?
O Panie, o mój Boże, czy będę Ci czynił wyrzuty,
że wyprowadziłeś mnie z nocy, z tej nocy,
w której nie wiedziałem jeszcze, czym jest pragnienie Ciebie?

Paul Geres

Modlitewnik
Z Panem Bogiem przez życie, s. 161-163



Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

wtorek, 27 września 2016

John Henry Newman - Prowadź mnie, Światło




Prowadź mnie, Światło, swą błogą opieką,
Światło odwieczne!
Noc mroczna, dom mój tak bardzo daleko,
Więc Ty mnie prowadź.
Nie proszę rajów odległych widoku,
Wystarczy promyk dla jednego kroku.
Nie zawsze tak się modliłem jak teraz,
Światło odwieczne. 
Sam chciałem widzieć, sam chciałem wybierać
Swą własną drogę.
Pomimo trwogi łaknąłem barw świata,
Ufny w swą siłę. Przebacz tamte lata.
Tyś zawsze trwało, gdym przez głuchą ciemność,
Przez bór, pustynię
Błąkał się dumny. O, Czuwaj nade mną,
aż noc przeminie.
Aż świt odsłoni te drogie postacie,
Którem ukochał niegdyś, dziś płaczę po stracie.

John Henry Newman
Rozmyślania s.5



Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

poniedziałek, 26 września 2016

Modlitwa pięciu palców

Gdy papież Franciszek był arcybiskupem w Buenos Aires, napisał modlitwę pięciu kroków, o której przypominają palce ręki. Każdy z nich to jeden z pięciu kroków tej modlitwy. 



Krok 1 ; Za bliskich

Kciuk jest palcem, który jest najbliżej ciebie. Zacznij więc modlitwę, modląc się za tych, którzy są ci najbliżsi. Są to osoby, które najłatwiej sobie przypomnieć. Modlić się za tych, których kochamy, to - słodki obowiązek. 

Krok 2 ; Za wychowawców

Sąsiedni palec jest palcem wskazującym. Pomódl się za tych, którzy wychowują, kształcą i leczą. Oni potrzebują wsparcia i mądrości, by prowadzić innych we właściwym kierunku. Niech stale będą obecni w twoich modlitwach.

Krok 3 ; Za przywódców 

Palec środkowy jest najwyższy z palców. Przypomina nam o naszych przywódcach, liderach, rządzących, tych, którzy mają władzę. Oni potrzebują Bożego kierownictwa. 

Krok 4 ; Za słabych i cierpiących

Kolejny palec to palec serdeczny. Zaskakujące, ale jest naszym najsłabszym palcem. Przypomina nam on, by modlić się za słabych, chorych, strapionych i obciążonych problemami. Oni potrzebują twojej modlitwy.

Krok 5 ; Za siebie

W końcu nasz mały palec, najmniejszy ze wszystkich. Powinien on przypominać ci o modlitwie za siebie samego. Kiedy zakończysz modlić się za cztery grupy wymienione wcześniej, twoje własne potrzeby ujrzysz we właściwej perspektywie i będziesz gotów, by pomodlić się za siebie samego w sposób bardziej prawdziwy i skuteczny. Amen.

Papież Franciszek

Modlitewnik
Z Panem Bogiem przez życie, s. 163-165


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

niedziela, 25 września 2016

Za tych, których skrzywdziłem




Panie Jezu, są tacy ludzie,
którzy przez brak mojej miłości
mogli odejść od Ciebie. 
Powiedziałeś;
Wy jesteście światłem świata.
To miłością miałem świecić,
a ja zamiast dobrych uczynków
dla bliźniego mego,
zło uczyniłem.
Napraw, proszę, 
brak mojej miłości
i daj mi jeszcze czas,
bym czyniąc dobro,
mógł wynagrodzić popełnione zło. Amen

Modlitewnik
Z Panem Bogiem przez życie, s. 161



Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

środa, 21 września 2016

Św. Ignacy Loyola - Modlitwa zawierzenia




Zabierz, Panie, i przyjmij cała wolność moją
pamięć moją i rozum,
i wole moją całą,
cokolwiek mam i posiadam.
Ty mi to wszystko dałeś
- Tobie to, Panie oddaję.
Twoje jest wszystko.
Rozporządzaj tym w pełni
wedle swojej woli.
Daj mi jedynie miłość Twoją i łaskę,
albowiem to mi wystarcza. Amen. 

św. Ignacy Loyola



Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

Za tych, którzy nam źle czynią




Panie Jezu, który powiedziałeś na krzyżu 
o swoich prześladowcach;
Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią,
daj mi siłę, 
abym i ja mógł przebaczyć
i nie nosić urazy ani gniewu do tych,
którzy wyrządzili mi krzywdę.
Tylko w ten sposób wypełnię
Twoje przykazanie;
Miłujcie nieprzyjaciół waszych. Amen. 

Modlitewnik
Z Panem Bogiem przez życie, s. 160-161



Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

wtorek, 20 września 2016

Modlitwa o nawrócenie ludzi żyjących w grzechu ciężkim




Ty wiesz, o mój słodki Odkupicielu, ile razy wspomnienie
Twego Boskiego oblicza, zagniewanego na moich nieszczęsnych braci,
mroziło mi krew w żyłach, napełniało przerażeniem bardziej 
niż myśl o wiecznej męczarni i o karach wszystkich potępionych w piekle.
Panie, zawsze błagałem Cię z lękiem i drżeniem tak,
jak i teraz kornie Cię proszę, abyś ze względu na Twoją dobroć
i miłosierdzie powstrzymał gromy Twego spojrzenia 
na tych moich nieszczęsnych braci...
Tyś powiedział, o mój słodki Panie,
że jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol
- dlatego spójrz okiem niewysłowionej dobroci 
na tych obumarłych braci, złącz ich ze sobą 
bardzo mocnymi więzami miłości.

św. Ojciec Pio 
(Epistolario I, s. 667)



Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

poniedziałek, 19 września 2016

Pragnę być Twoim sługą




O Matko wszystkich łask, 
przez całe moje życie strzeż mnie
swoją macierzyńską opieką, 
zachowaj mnie miłosiernie w godzinie śmierci.
O dobra Pani, ze względu na tę godzinę
pragnę być Twoim sługą przez wszystkie dni mego życia.
To godzina napełniająca trwogą serce i duszę,
bo gdy się skończą już modlitwy i błagania,
nie wiem do kogo ja biedny mógłbym się uciec.
Dlatego o niezgłębiona otchłani Bożego miłosierdzia,
upadam dzisiaj do Twoich stóp z żarliwą prośbą,
w nadziei, że okażę się godnym zaznać
Twojej radosnej obecności.
Jak mógłby się zniechęcić, czego może się lękać ten,
kogo Ty chcesz zachować, Matko przeczysta?
Pociecho jedyna, zachowaj mnie
od widoku złych duchów, wspomóż i wybaw mnie
z rąk moich wrogów, ucisz moje jęki.
Niech Twoje dobre oczy przychylnie wejrzą
na moją śmiertelną słabość.
Twoje słodkie ręce niech się wyciągnął ku mnie.
Racz przyjąć moją duszę, a Twoje słodkie oblicze 
niech ją zaprowadzi przed Pana i Sędziego 
Zapewnij jej szczęśliwość wiekuistą. Amen. 

Błog. Henryk Suzo (zm. 1366)
Księga mądrości, s. 188


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

niedziela, 18 września 2016

Modlitwa o święte życie - za wstawiennictwem św. Jana Pawła II




Święty Janie Pawle, Ty przyjąłeś i realizowałeś powołanie do świętości;
Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan Bóg wasz (Kpł 19,2).
Przez całe życie, szczególnie jako pasterz całego Kościoła,
przypomniałeś, że każdy ochrzczony jest powołany i uzdolniony,
aby realizował wezwanie do świętości w małżeństwie i rodzinie,
w życiu samotnym w świecie, a szczególnie w kapłaństwie
i życiu konsekrowanym. 
Wiele razy uczyłeś nas słowem i przykładem o pierwszeństwie łaski Bożej.
Nasza współpraca wyraża się, jak w Twoim życiu, przez modlitwę, 
osobistą przyjaźń z Chrystusem i synowską ufność w opiekę Matki Najświętszej.
Wzywałeś i dziś wzywasz, abyśmy - wypływali na głębie ,
przezwyciężając powierzchowne przeżywanie wiary 
i subiektywizm w przyjmowaniu zasad moralnych. 
Ucz nas, św. Janie Pawle, swoim życiem i modlitwą przed Bożym majestatem,
że świętość życia jest najważniejszym celem człowieka i że jest możliwa,
gdy człowiek zaufa Bogu i wybiera wąską i stromą ścieżkę Ewangelii. 
Prowadź nas drogą maryjną. 
Niech słowa - Totus Tuus - będą światłem dla każdego z nas,
dla rodzin, parafii i Kościoła. 
Jest to droga krzyża, trudna i piękna, bardzo osobista, samotna i wspólnotowa. 
Świętość naszego życia - uczyłeś nas i uczysz nadal - prowadzi nas do apostolstwa, 
które jest przyjęciem odpowiedzialności za świętość naszych bliźnich. 
Pisałeś, że - wiara umacnia się gdy jest przekazywana.
Wiele razy wskazywałeś, jak wielką rolę na drodze do świętości 
pełnią ruchy religijne.
Święty Janie Pawle, uproś nam łaskę, 
byśmy oparli się pokusom szatana, duchowi materializmu, pychy i zmysłowości.
Pomóż nam być świętymi. 
W naszej świętości jest chwała Boża i przyszłość świata. Amen. 

bp Jan Szkodoń

Modlitewnik
Z Panem Bogiem przez życie, s. 155-157


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

sobota, 17 września 2016

Orędzie serca




We śnie szedłem brzegiem morza,
z Panem,
oglądając na ekranie nieba
całą przeszłość mojego życia.
Po każdym z minionych dni
zostawały na piasku dwa ślady
- Pana i mój.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mojego życia.
I rzekłem:
"Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą, 
a Ty przyrzekłeś być zawsze ze mną.
Czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy,
gdy mi było tak ciężko?"
Odrzekł Pan:
"Wiesz , synu , że cię kocham
i nigdy cię nie opuściłem.
W te dni ciężkie, kiedy widziałeś tylko jeden ślad,
Ja niosłem Ciebie na moich ramionach". 

Anonim brazylijski 


Ps. Zapraszam Cie do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

piątek, 16 września 2016

Modlitwa w walce o wolność od uzależnień




Panie Boże, Ty dałeś mi życie i zdrowie,a ja nie uszanowałem Twoich darów. 
Przez lekkomyślność i zaniedbanie stałem się uzależniony. 
Niepotrzebnie uległem pokusom, a teraz czuję się jak w więzieniu. 
Moja wolność jest ograniczona, moje zdrowie słabe. 
Jestem problemem dla innych i dla siebie samego.
Pragnę się uwolnić od moich uzależnień, ale brak mi sił.
Tyle razy próbowałem zaczynać nowe życie,
ale każda przegrana walka powiększała moją wewnętrzną pustkę,
niechęć do samego siebie i niesmak do życia w ogóle. 
A jednak pragnę żyć, pragnę zaczynać na nowo, chcę zwyciężać to,
co mnie ogranicza i trzyma w kajdanach... 
( wymienić uzależnienia z których pragnie się uwolnić ).
Uświadamiając sobie, że krew Twojego Syna zwyciężyła piekło i śmierć,
pragnę się otworzyć i przyjąć tę Boską siłę, to lekarstwo z nieba.
Wiem, że o własnych siłach niczego nie zmienię,
dlatego pragnę walczyć razem z aniołami i wszystkimi,
którzy ufają mocy Krwi Chrystusa.
Umocnij moją słabą wolę Twoją miłością,
abym nie szukał pociechy u ludzie i już nie powrócił do nałogu. 
Chcę roztropnie unikać kontaktów, znajomości, sytuacji, które mnie kuszą,
i wytrwać z modlitwą i słowem życia, gdy pociąga mnie zła siła. 
Daj mi mądrość, abym wiedział, kiedy mam wytrwać w walce,
a kiedy najlepszą walką jest ucieczka przed pokusą. 
Panie Jezu, każde uwolnienie od uzależnienia boli.
Boję się tego cierpienia, ale chcę patrzeć na Ciebie, 
który wytrwałeś na drodze krzyżowej. 
Przez moc Twojej krwi chcę wytrwać, gdy mam wrażenie, 
że już nie daję rady.
Niech Twoja miłość umacnia mnie i daje wytrwałość.
Niech Duch Święty, który dał siłę i zwycięstwo męczennikom,
ratuje także mnie oraz wszystkich, którzy pragną nowego życia
w godności człowieka i chrześcijanina. Amen. 

Modlitewnik
Z Panem Bogiem przez życie, s. 143-145



Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

czwartek, 15 września 2016

Modlitwa do Ducha Świętego o światło prawdy




Pragnąłbym, aby ten, kto poszukuje prawdy, tak mówił; 
Boże mój, wyznaję, że Ty możesz rozświetlić moją ciemność.
Wyznaję, że tylko Ty to możesz.
Pragnę, aby ciemność moja została rozświetlona przez Ciebie.
Nie wiem, czy to uczynisz, ale to,
że możesz tak uczynić i że ja tego pragnę,
to są już dostateczne powody, abym prosił Cię o to,
o co mi prosić nie zabroniłeś.
Przyrzekam dzięki łasce Twojej, o którą proszę,
że przyjmę wszystko, o czym będę pewny,
że jest prawdą, jeśli dojdę do pewności.
Z pomocą łaski Twojej będę się wystrzegał
wszelkiego oszukiwania samego siebie,
które mogłoby mi podsunąć to, czego pragnie natura,
zamiast tego, czemu przyświadcza rozum. 

John Henry Newman
Rozmyślania, s. 305 


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

środa, 14 września 2016

Modlitwa do Ducha Świętego o wytrwanie przy Bogu do końca




Duchy Święty, Duchu wierny!
Ty nie opuszczasz tych, co Ciebie szukają,
wołają do Ciebie, proszą Ojca i Syna o Ciebie,
nie płoszą Cię obłudą, niemądrymi myślami
i nieprawością serca. 

Duchu Święty, udziel nam daru wytrwania
przy Ojcu i Synu i przy Tobie,
któryś jest Ich miłością odwieczną.
Napełniaj nas zawsze i wszędzie,
o każdej porze i na każdym miejscu,
pamięcią o bliskości Boga,
o Jego  t u t a j  obecności,
i wydaniem się woli Bożej,
rozumieniem słowa i natchnienia Twojego,
i wolnością, której Ty nadajesz kierunek
ku prawdziwemu i czystemu Dobru,
ku Jedynemu, który jest Dobry,
ku Bogu w Trójcy Świętej szczęśliwemu.
Jemu chwała i cześć,
uwielbienie i wdzięczność,
posłuszeństwo i służba 
w mocy Twojej, Duchu Święty,
Duchu wierności i wytrwania
w czasie i wieczności. Amen. 

Przyjdź, s. 192 


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad.  

wtorek, 13 września 2016

Panie , Ty znasz każdego z nas




Wspomnij , Panie , o wszystkich,
co tu są nieobecni.
Zachowaj pokój i zgodę w ich rodzinach.
Daj pokarm dzieciom, prowadź młodych ,
podtrzymuj starców , sprowadź zabłąkanych.

Wyzwól dręczonych przez złe duchy.
Żegluj z płynącymi po morzach ,
wspieraj wdowy , ochraniaj sieroty , 
uzdrawiaj chorych . 

Wspomnij , Panie , o tych ,
co stoją przed sądami 
albo są w więzieniu , albo na wygnaniu ,
poddani gorzkiej niewoli 
i różnym rodzajom udręki , 
smutkom i trudnościom. 
Wspomnij o tych , co potrzebują 
Twego wielkiego miłosierdzia , 
o tych , co nas kochają , 
i o tych , co nas nie kochają , 
i o tych , co nas prosili o modlitwy.

Pamiętaj i o tych , o których myśmy zapomnieli 
przez niewiedzę lub słabość pamięci,
albo dlatego , że ich jest tak dużo...
Ty , Boże , znasz każdego z nich
od łona matek , a znasz ich po imieniu,
wspomnij o nich w swoim miłosierdziu.

Ty , Panie , jesteś pomocą dla tych , którym brak pomocy, 
nadzieją zrozpaczonych , zbawcą tych ,
których nęka burza , portem dla żeglujących ,
lekarzem chorych .
Ty sam bądź wszystkim dla wszystkich , 
Ty , który znasz każdego i to , o co Cię prosi , 
i jego dom , rodzinę , i jego potrzeby. 
Zachowaj , Panie , każdy kraj od głodu ,
od ziemi trzęsienia i od powodzi , od pożaru 
i napaści wrogów , i od wojny domowej. 
Przyjmij nas wszystkich do Twojego Królestwa ,
czyniąc nas dziećmi Twojej Światłości i Twojego Dnia.

Liturgia bizantyjska,
Dubios, s. 592-593.


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

poniedziałek, 12 września 2016

Daję Ci moją wolę




Kołaczę , Panie , otwórz mi bramę
i naucz mnie , jak dojść do Ciebie.
Nie mam nic oprócz mojej woli
- pomóż mi dojść do Ciebie. 

Pomnóż we mnie wiarę , 
pomnóż nadzieję , 
i miłość pomnóż. 
Ku Tobie popycha mnie wiara, 
ku Tobie podnosi mnie nadzieja, 
z Tobą jednoczy mnie miłość 
i przez nią odnoszę zwycięstwo.
O Boże , bądź mi łaskawy 
i przyjdź do mnie!
Prowadź mnie aż do bramy,
Ty , który pomagasz mi wejść . 
Tak będę przygotowany przez Ciebie 
do niebieskiej nagrody. 

Św. Augustyn 
Soliloquia I 
Dorcase, n.27 


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

niedziela, 11 września 2016

Dokonaj we mnie twego dzieła




Boże , który badasz nerki i serce ,
Ty przenikasz sekrety mojej myśli.
Przed Tobą jest jawne to , co sam zasiałeś
w mojej duszy i co może być Tobie ofiarowane. 
Ty znasz także i to , co ja sam rozsiałem 
lub nieprzyjaciel .

Ożywiaj to , co Ty sam zasiałeś , 
spraw , niech to rośnie aż do swojej pełni .
Jak ja nie mogłem rozpocząć bez Ciebie 
niczego dobrego ,
tak samo nie mogę niczego dokonać
z dala od Ciebie.

Boże miłosierdzia , nie sądź mnie według tego ,
co się Tobie we mnie nie podoba,
ale zabierz ode mnie to ,
czego Ty we mnie nie włożyłeś.
Ja sam , bez Ciebie , mój Panie , 
nie mogę się poprawić. Popraw mnie!

Św. Anzelm z Canterbury (zm.1109)
Meditations et prieres,
Abbaye de Maredsous 1923 Dorcase, n.61


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

sobota, 10 września 2016

Św. Tomasz More - modlitwa o pogodę ducha




Zechciej mi dać zdrowy żołądek, Panie,
a także coś niecoś do jedzenia.
Zechciej mi dać, o Panie, zdrowie ciała
i umiejętność zachowania go.
Zechciej mi dać, o Panie, świętą duszę,
która ma stale na oku to, co jest dobre i czyste.
Spraw, abym w obliczu pokusy do grzechu
nie wpadł w strach, ale umiał znaleźć sposób
przywrócenia wszystkim rzeczom
należytego porządku. 
Zechciej, o Panie, dać mi duszę, 
której obca jest nuda i która nie zna szemrania,
wzdychań i utyskiwań. 
Nie pozwól, żebym kłopotał się zbyt wiele
wokół tego panoszącego się czegoś,
co się nazywa moje - ja. 
Panie, obdarz mnie zmysłem humoru.
Daj mi łaskę rozumienia się na żartach,
abym zaznał w życiu trochę radości,
a i innych mógł nią obdarzyć. Amen. 

św. Tomasz More

Modlitewnik 
Z Panem Bogiem przez życie, s. 159-160


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

piątek, 9 września 2016

Modlitwa w chwilach doświadczeń




O Maryjo, miecz straszny przeniknął Twą świętą duszę,
prócz Boga nikt nie wie o Twoim cierpieniu.
Twa dusza nie łamie się,
ale jest mężna, bo jest z Jezusem. 
Matko słodka, złącz moją duszę z Jezusem,
bo tylko wtedy przetrwam wszystkie 
próby i doświadczenia, 
i tylko w złączeniu z Jezusem 
moje ofiarki będą miłe Bogu.
Matko najsłodsza,
pouczaj mnie o życiu wewnętrznym,
niech miecz cierpień nigdy mnie nie łamie.
O czysta dziewico,
wlej w serce moje męstwo i strzeż go. Amen. 

Modlitewnik
Z Panem Bogiem przez życie, s. 141


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

środa, 7 września 2016

Modlitwa o wytrwałość w miłości




Boże, który wychodzisz na spotkanie zbłąkanej owcy
i wszystkim słabym otwierasz ramiona, wyznaję Ci,
że nie umiem kochać. 
Gdy przebywam w samotności, tęsknię za tym,
którego mi dałeś. 
Źle mi jest bez niego i ciągle o nim marzę,
ale gdy tylko jesteśmy ze sobą razem 
- nie umiem pozbyć się egoizmu, opanować języka
i być dobrym dla człowieka, którego przecież kocham.
Czemu jest we mnie tyle uporu i opryskliwości?
Dlaczego kochanej osobie próbuję narzucić własne zdanie?
Dlaczego nie liczę się z tym, co ona odczuwa, 
i sprawiam, że bywa jej ciężko i źle?
Dlaczego niszczę otrzymany od Ciebie dar naszej miłości?
Przebacz mi, Boże, moje samolubstwo,
złośliwość i brak opanowania. 
Pomóż mi wynagrodzić wyrządzone przykrości.
Daj nam radość wzajemnego zrozumienia bez słów. Amen.

Modlitewnik 
Z Panem Bogiem przez życie, s. 157-158


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad. 

Pochwała Maryi , Matki Jezusowej

Błogosławionaś, któraś uwierzyła (Łk. 1,45)



Chwała Ci, Matko Boża,
Maryjo pełna łaski,
Służebnico pokorna
odziana w Boże blaski.
Z Elżbietą wysławiamy
Boskie w Tobie działanie,
boś uwierzyła słowu,
że Słowo ciałem się stanie.

Chwała Ci, Matko Boża!
Tyś nam zrodziła Pana,
duszą i ciałem swoim
Jemu cała wydana.
Cześć i miłość dla Ciebie,
za Twoje święte F i a t
i za Twój ból pod krzyżem,
niech nigdy nie przemija.

Chwała Ci, Matko Boża!
Matko naszego Pana,
pełna miłości czystej,
Dziewico nieskalana.
Wierna Bogu do końca,
choć miecz Ci serce ranił.
Przyjmij dziś nasze prośby,
o najłaskawsza Pani!

Chwała Ci, Matko Boża!
Maryjo pełna łaski,
Służebnico pokorna
odziana w Boże blaski.
Błogosławimy Ciebie,
bo taka wola Boża.
Proś, niech nam zajaśnieje
zmiłowań Bożych zorza. 

Chwała Ci, Matko Boża!
Matko naszego Pana.
Pełna miłości czystej
Dziewico nieskalana.
Pan wyniósł Cię wysoko,
boś przed Nim uniżona.
Dzięki za Ciebie Bogu!
Bądź nam błogosławiona!

Basilea Schlink 
Maryja Matka Jezusa i Jej droga
Kraków 1983, WAM, s. 105 


Ps. Zapraszam Cię do odwiedzenia i polubienia mojej strony zbiór modlitw na Facebooku. Dzięki temu będziesz zawsze na bieżąco. Zachęcam Cię również do komentowania. Pozostaw po sobie tutaj jakiś ślad.