Jezu, Królu i zespolenie serc wszystkich, panuj w naszych sercach. Spraw, abyśmy się wzajemnie miłowali, miłością czystą i ofiarną, pełną poświęcenia i wzajemnej służby na co dzień. Niech nic nie będzie dla nas trudne, nic wielkie, nic przykre, abyśmy mogli sobie zaświadczyć, że jesteśmy związani na śmierć i życie nierozerwalnym węzłem miłości, że należymy do siebie i mamy obowiązek pomagać sobie we wszystkich okolicznościach.
Udziel nam łaski cierpliwości w znoszeniu naszych wad i przykrych nawyków.
Żadne z nas nie jest wolne od przywar, które mogą denerwować i zniechęcać.
Dopomóż nam, Panie, abyśmy umieli ich nie zauważać,
nie reagować na nie, nie czepiać się każdego słowa i drobiazgu.
Boże nasz i Panie, obdarz nas darem pokoju i wzajemnego uszanowania siebie.
Niech nasze dzieci i wnuki widzą, z jaką delikatnością i serdecznością odnosimy się do siebie,
jak jesteśmy uważni i czujni na wszystko, co jest wyrazem naszych najlepszych uczuć względem siebie.
Dodawaj nam siły, abyśmy umieli zwłaszcza w dniach choroby i sędziwej starości dbać o siebie,
wzajemnie siebie obsłużyć i nieść ulgę w tych trudnych chwilach.
Słowa przysięgi małżeńskiej: "Przysięgam ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską"
– nabierają pełnej wymowy dopiero w dniach starości i doświadczeń życiowych.
Prosimy Ciebie, Matko nasza,
natchnij nas duchem wzajemnej pomocy w kształtowaniu w nas coraz doskonalszego życia Bożego.
W pogłębianiu naszej pobożności, w coraz doskonalszej służbie Bogu.
Prowadź nas do zbawienia, byśmy mogli razem cieszyć się w niebie tak,
jak razem przeszliśmy przez całe życie. Amen.